Biuletyn „Za Kapłanów” nr 6 (2024)

Tematem przewodnim numeru 6 (2026) biuletynu Za Kapłanów jest modlitwa i troska o święte powołania kapłańskie i zakonne. Biuletyn jest dostępny nieodpłatnie w kościołach i kaplicach Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X. Można go również bezpłatnie zamówić (nawet w większych ilościach) pisząc do nas.

Poprzedni, tj. piąty, numer Biuletynu jest dostępny w wersji PDF.

Poniżej prezentujemy artykuł wstępny bieżącego numeru:

Przeszło sto lat temu pewien misjonarz, jezuita, na łamach jednego z czasopism pisał z Indii: „Przyślijcie mi pół miliona księży, a obiecuję natychmiast znaleźć dla nich pracę. Przybywajcie do nas dla miłości Bożej. W czasie moich podróży misyjnych spotkałem miliony ludzi, którzy, gdy posłyszą o słowach Jezusa, uwierzą i będą szczęśliwymi chrześcijanami!”.

Dzisiaj nasi misjonarze w różnych zakątkach ziemi wołają podobnie. Czy kraje chrześcijańskie nie potrzebują kapłanów? Biorąc pod uwagę, że nie są one pogańskie, czyli takie, które jeszcze nie przyjęły Chrystusa, ale, można powiedzieć, apostatyczne, tzn. postchrześcijańskie, sytuacja jest w zasadzie jeszcze trudniejsza i bardziej nagląca.

Z różnych stron nieustannie napływają prośby: „Wyślijcie nam kapłanów, budujcie u nas ołtarze, dajcie nam Najświętszą Ofiarę Mszy, dajcie nam łaski sakramentalne, przekażcie nam zdrową naukę!”. Nie sposób wyrazić, jakie to doświadczenie dla serca kapłana, gdy musi on w geście bezradności rozłożyć ręce i odmówić pomocy. Pozostaje jedynie nadzieja uwarunkowana dostępnością kapłanów i zachęcanie do gorliwej modlitwy o nowe powołania oraz powrót kapłanów do katolickiej nauki, liturgii i dyscypliny.

Przed kilkoma tygodniami przełożony generalny Bractwa św. Piusa X napisał w Liście do Przyjaciół i Dobroczyńców:

Za kilka dni w Kościele katolickim rozpocznie się nowy Rok Jubileuszowy. (…) Oby ten jubileusz był również manifestacją nadziei, zwłaszcza w odniesieniu do przyszłości Kościoła katolickiego oraz jego nieskazitelności! Jeśli jesteśmy głęboko przywiązani do Rzymu, takiego, jakim on zawsze był, musimy być też głęboko zatroskani o Kościół jutra. Znamy oczywiście obietnicę Chrystusa, że będzie On z nim – pomimo ataków piekła – aż do końca czasów. Musimy jednak zrozumieć, że ta obietnica jest w sposób konieczny związana z naszym współdziałaniem. Aby zapewnić nieskazitelność Kościoła, Chrystus Pan liczy na nasze wysiłki – inspirowane i wspomagane Jego łaską.
A jakich konkretnie wysiłków, podejmowanych w celu zapewnienia przyszłości Kościoła, oczekuje od nas Zbawiciel? Mówiąc w skrócie, chodzi o nasze wspólne starania o pobudzanie i wspomaganie jak najliczniejszych powołań kapłańskich i zakonnych. Papieże i święci nie przestawali przypominać: lud może być święty jedynie dzięki świętemu duchowieństwu, a cywilizacja stanie się ponownie chrześcijańska jedynie wówczas, gdy zostanie uświęcona przez świątobliwych zakonników i zakonnice. Nasza troska o Kościół jutra oznacza czynienie wszystkiego, co w naszej mocy, żeby pielęgnować, wspierać i podtrzymywać te powołania.

W duchu tego apelu, bieżący numer „Biuletynu Wspólnoty Modlitwy za Kapłanów” będzie poświęcony problemowi modlitwy oraz wzbudzania powołań kapłańskich i zakonnych.

Aby pojąć wagę tej sprawy, należy najpierw zgłębić tajniki największego pragnienia Boskiego Serca Pana Jezusa. Ks. Hannibal Maria Di Francia zachęci nas do gorliwej odpowiedzi na Jezusowy nakaz: „Proście tedy Pana żniwa, aby posłał robotników!”. Ks. Gaud wyjaśni nam, jak można przyczynić się do wzbudzania powołań nawet w czasie kryzysu wiary członków Kościoła, a długoletni rektor seminarium duchownego we Flavigny, ks. Troadec, przedstawi rolę rodziny katolickiej jako kolebki powołań.

Modlitwy nasze nie zmieniają wyroków i planów Bożych. Jak tłumaczy św. Tomasz z Akwinu, Pan Bóg pragnie użyć nas jako przyczyny wtórnej, jako narzędzi do realizacji swoich planów. Z woli Bożej nasze decyzje, nasze modlitwy determinują takie albo inne wydarzenia, które Pan Bóg wcześniej założył, np. czy dana dusza się zbawi albo nie, czy dana osoba odpowie na swoje powołanie albo nie. Jak wiele zależy od naszych modlitw! Jednak nie tyle ich liczba i długość, ale intensywność naszego wewnętrznego pragnienia i pełnia miłosnego oddania się Bogu w tych modlitwach, są najważniejsze.

Ksiądz Edward Poppe, świątobliwy belgijski kapłan żyjący na początku XX w., mawiał, że dobrze jest głosić słowo Boże, lepiej jest modlić się, jednak najlepiej jest z oddaniem ofiarować Bogu swoje cierpienia. Pan nasz Jezus Chrystus wybrał cierpienie jako główne narzędzie, aby dokonać swego największego dzieła, tj. odkupienia. Przez zmartwychwstanie i wniebowstąpienie jego ludzka natura pozbawiła się możliwości cierpienia, jednak ta królewska droga krzyża pozostaje nadal aktualna. Chrystus Pan nie może już cierpieć w swej naturze, pragnie jednak nadal zbawiać przez cierpienia członków swego Mistycznego Ciała – Kościoła. Straty i wszelkie braki materialne, niepowodzenia, ból cielesny, choroby, śmierć bliskich oraz różnego rodzaju cierpienia duchowe dają nam codziennie okazję, aby z cierpliwością ofiarowywać je Panu Bogu w intencji wzbudzenia powołań świętych i gorliwych kapłanów oraz zakonników, bo właśnie przez nich Pan Jezus postanowił zbawić świat.

ks. Hubert Kuszpa FSSPX
członek Wspólnoty